Ostatni tegoroczny żużlowy akord na „Skałce” wybrzmiał przy okazji towarzyskiego spotkania pomiędzy ekipami sponsorowanymi przez firmy KIM Group oraz Eko-Dir Recykling. W ten właśnie sposób Świętochłowice po ponad rocznej przerwie na torze zobaczyły krajowych oraz zagranicznych żużlowców znanych z ekstra- jak i pierwszoligowych aren.
Zawodów z pewnością nie będzie dobrze wspominał Oliver Berntzon, który stał się ofiarą niewyobrażalnego zbiegu okoliczności. Otóż w wyścigu IV występujący jako rezerwa toru, a jadący na końcu stawki Mateusz Pacek nie opanował maszyny na wyjściu z drugiego wirażu drugiego okrążenia i upadł na tor. Młody świętochłowiczanin długo się nie podnosił i dokładnie jedno „kółko” później niemalże cudów dokonywali jego rywale, by ominąć tak nietypową przeszkodę. Szczęścia nie miał wspomniany Szwed, który taranując motocykl Packa sam przeleciał nad kierownicą swojego GM-a, co zakończyło się złamaniem lewego obojczyka. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy dlaczego doszło do tak kuriozalnej sytuacji…
Kontuzja młodego Skandynawa reprezentującego ekipę Eko-Dir wyrównała siłę rażenia obydwu zespołów, bowiem przed zawodami okazało się, że w drużynie KIM nie mógł wystartować Wojciech Lisiecki, który stawił się w Świętochłowicach… bez wymaganych dokumentów.
W ten sposób kilka wyścigów odbywało się w trzyosobowej obsadzie, a dodatkowo sporadyczne punkty zdobywane przez rezerwę toru stanowioną przez wychowanków miejscowego Śląska nie były zliczane do punktów żadnej z drużyn. W konsekwencji mecz zakończył się nietypowym rezultatem korzystnym dla zespołu KIM, który zapewnił sobie zwycięstwo dopiero w przedostatnim wyścigu. Wtedy Edward Mazur i Rafał Trojanowski pokonali w stosunku 5:1 Arkadiusza Pawlaka i Huberta Łęgowika.
Żużlowcy Eko-Dir nie pozostali jednak dłużni i w ostatniej odsłonie meczu Damian Baliński z Jakubem Jamrogiem sięgnęli po pierwszy w tym dniu dublet dla swojej drużyny i tym samym zapewnili sobie dwa pierwsze miejsca na podium, jako że wyścig XV był jednocześnie ostateczną rozgrywką jeśli chodzi o wyłonienie najlepszych zawodników pod względem indywidualnym.
Rafał Trojanowski: – Mam bardzo pozytywne odczucia po tych zawodach. Dobra atmosfera i przyzwoicie przygotowany tor, pomimo jego trudnej i technicznej geometrii, pozwalający na przyjemną jazdę to atrybuty zawodów na „Skałce”. Na pewno nie ścigaliśmy się na sto procent – regularny sezon już dawno za nami, stąd też momentami na przykład moja jazda wyglądała „drętwo”. Mam nadzieję, że udało nam się jednak dostarczyć nieco emocji na koniec sezonu.
wyniki zawodów:
KIM GROUP
7. Rafał Trojanowski 10+2 (3,2,1*,2,2*)
8. Edward Mazur 9+1 (1,1*,2,2,3)
9. Daniel Kaczmarek 12 (3,3,2,3,1)
10. brak zawodnika
11. Ernest Koza 7 (0,2,1,1,3)
12. Daniel Jeleniewski 8+2 (3,1*,2,2*,0)
EKO-DIR Recykling
1. Oliver Berntzon 2 (2,u/-,-,-,-)
2. Arkadiusz Pawlak 7 (0,2,3,1,1)
3. Damian Baliński 10 (d,3,3,1,3)
4. Hubert Łęgowik 5 (2,0,0,3,0)
5. Jakub Jamróg 13+1 (2,3,3,3,2*)
6. Stanisław Mielniczuk 4+1 (1*,0,1,0,2)
Rezerwa toru:
Kamil Tomaszowski 2 (1,d,0,1)
Mateusz Pacek 0 (w)
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
1. TROJANOWSKI (67,78), Berntzon, Mazur, Pawlak 4:2
2. KACZMAREK (69,19), Łęgowik, Tomaszowski (rez. toru), Baliński (d) 3:2 (7:4)
3. JELENIEWSKI (68,72), Jamróg, Mielniczuk, Koza 3:3 (10:7)
4. KACZMAREK (69,88), Pawlak, Berntzon (u/ns), Pacek (rez. toru – w) 3:2 (13:9)
5. BALIŃSKI (68,75), Koza, Jeleniewski, Łęgowik 3:3 (16:12)
6. JAMRÓG (69,00), Trojanowski, Mazur, Mielniczuk 3:3 (19:15)
7. PAWLAK (69,47), Jeleniewski, Koza 3:3 (22:18)
8. BALIŃSKI (68,59), Mazur, Trojanowski, Łęgowik 3:3 (25:21)
9. JAMRÓG (69,57), Kaczmarek, Mielniczuk, Tomaszowski (rez. toru – d) 2:4 (27:25)
10. ŁĘGOWIK (68,97), Mazur, Koza 3:3 (30:28)
11. KACZMAREK (69,28), Jeleniewski, Baliński, Mielniczuk 5:1 (35:29)
12. JAMRÓG (69,00), Trojanowski, Pawlak, Tomaszowski (rez. toru) 2:4 (37:33)
13. KOZA (69,60), Mielniczuk, Tomaszowski (rez. toru) 3:2 (40:35)
14. MAZUR (68,85), Trojanowski, Pawlak, Łęgowik 5:1 (45:36)
15. BALIŃSKI (69,21), Jamróg, Kaczmarek, Jeleniewski 1:5 (46:41)
NCD uzyskał w I wyścigu RAFAŁ TROJANOWSKI – 67,78 s.
Sędziował Jerzy Najwer z Gliwic.
Widzów ok. 700.
relacja: WOJCIECH SZOŁTYSEK