Odbyła się Gala z okazji 70-lecia sportu żużlowego w Świętochłowicach.

Aktualności 27 września 2021 Wojciech Wilde Off 612

Świętochłowicka historia sportu żużlowego obchodzi w tym roku swoje 70-lecie. 22 lipca 1951 roku, na stadionie Stali Świętochłowice odbyły się pierwsze w naszym mieście zawody żużlowe. W związku z tym Młodzieżowe Stowarzyszenia Śląsk, 24 września w Galerii Smaków J. Brachmański zorganizowało uroczystą Galę.

Gości na wejściu witała wypożyczona z Muzeum część wystawy poświęconej historii żużla oraz Prezes Młodzieżowego Stowarzyszenia Śląsk Krzysztof Sichma i jego zastępczyni Kamila Sury-Wolniewicz. Kogóż tam nie było! Ci najważniejsi, który przez lata kibicowaliśmy, rzesza byłych zawodników z najstarszymi: Antonim Dudkiem, Erwinem Brabainskim, Józefem Jarmułą. Była Ingrida Waloszek, wdowa po Pawle Waloszku z synem Damianem, był reprezentant Polski Stanisław Płaszczyk, Roman Cichoń kolekcjoner akcesoriów żużlowych, których część mogliśmy podziwiać na Gali a wcześniej na muzealnej wystawie. Był Krzysztof Zarzecki, Eugeniusz Wyciślik i Kazimierz Bury, Antoni Bielica, Krzysztof Bas, Maciej Fabiszak, jeden z pierwszych „stranieri” w klubie Jaroslav Gavenda z synem Martinem, też żużlowcem. Z młodszego pokolenia zawitali Joachim Wranik, Krzysztof Pogoda, Sebastian Kowolik, Rafał Chiński, Krzysztof Strużyński i niezawodny Jacek Folkert, obecni zawodnicy i wychowankowie: Bartosz Szymura, Mateusz Pacek, Kamil Tomaszowski i Marcel Krzykowski. Nie zabrakło naszych amatorów: Tomasza Grzybka, Marka Wolniewicza czy Dariusza Liberki. Wśród zaproszonych gości, którzy przyszli był: Prezydent Miasta Daniel Beger z zastępcami Adamem Trzebińczykiem i Sławomirem Pośpiechem, przedstawiciele OKSŻ Marek Głowania, Dominik Ochojski i Daniel Kuc. Pojawili się przedstawiciele miejskich spółek MPGK i MPGL, dyrektorki OSiR Skałka i Muzeum Powstań Śląskich, klubów sportowych MKS Śląsk, ŚKS Naprzód, ŚKM Harciole, sponsorów: Kenpol Holding, Pablosz, Prolexi, Euro-Met, Misztal, Kon-Are, Usługi Transportowe Zarzecki. Przybyło grono byłych działaczy z byłym Prezesem Henrykiem Wodniokiem, Jerzym Wawrzyczkiem, Teodorem Borthem, Mariuszem Kucem, Agnieszką Kulik. Jak zwykle, nie zabrakło pracowitych, niezawodnych świętochłowickich kibiców.

Krzysztof Harendarczyk

Galę otwarł młody świętochłowiczanin a na co dzień zawodnik Rybek Rybnik, zdobywca Pucharu Europy w klasie 125 cm., Krzysztof Harendarczyk, wjeżdżając na salę na swoim mini żużlowym motocyklu. Po tym głos zabrał prowadzący Grzegorz Gabor, który przedstawił w skrócie historyczny zarys świętochłowickiego żużla, sukcesy i porażki, po nim gości przywitał Prezes MS Śląsk Krzysztof Sichma. – Drodzy Państwo, chciałem serdecznie przywitać wszystkich tych, którzy przybyli. Zrobiliśmy dzisiejsze spotkanie by uczcić siedemdziesiąt lat żużla w Świętochłowicach. Ja cały czas powtarzam, że żużel w Świętochłowicach był, jest i że będzie, jednak to wszystko zależy od nas. –

Po nim poproszono o zabranie głosu Prezydenta Miasta Daniela Begera. – Szanowni Państwo, drogie Panie i drodzy Panowie. Kiedy powstał pomysł zorganizowania tej gali, ani przez chwilę nie miałem wątpliwości, że należy tę uroczystość zorganizować. Jestem tradycjonalistą, dlatego uważam, że należy mieć wielki szacunek do tradycji, kultury i historii. Gdziekolwiek jestem w kraju, to synonimem nazwy naszego miasta jest żużel. Mówią o tym prezydenci, burmistrzowie innych miast. Jeśli chcemy, by żużel wrócił NA STAŁE na Skałkę, to kroki, jakie podejmujemy, powinny być zaplanowane, rozsądne, na miarę możliwości finansowych miasta. Długo nad tym pracowaliśmy, ale dziś jestem przekonany w stu procentach, że żużel już wkrótce wróci do Świętochłowic! Mam nadzieję, że tak jak w czynie społecznym powstał „Hasiok”, powstała „Skałka”, tak przy pomocy Was wszystkich może odbudować się nasz tor. W tym miejscu chciałbym podziękować nieobecnemu tu Jackowi Kamińskiemu, prezesowi Stowarzyszenia Przyjazne Świętochłowice, który razem z zarządem MS Śląsk ciężko pracował nad projektem przywrócenia toru. Są jeszcze dwie osoby, którym chciałbym podziękować – dwóm Krzysztofom, czyli Basowi i Sichmie, dzięki którym przeżyłem swój „pierwszy raz” z żużlem na żywo w Opolu. Byłem świadkiem niesamowitych wrażeń i emocji! Dziękuję też Krzysiowi Harendarczykowi, temu najmłodszemu, który jest naszym lokalnym ambasadorem i przyszłością żużla w Świętochłowicach. Dzięki takim osobom, przyszłość czarnego sportu w naszym mieście rysuje się w jeszcze bardziej barwnych kolorach! –

Prezes MS Śląsk Krzysztof Sichma i Prezydent Miasta Daniel Beger

Podczas wręczania Krzysztofowi Sichmie, pucharów, dyplomów czy pamiątkowych statuetek z okazji jubileuszu, doszło do ciekawej wymiany zdań pomiędzy Prezesem MS Śląsk a Prezesem MKS Śląsk Damianem Malujdą o wyższości żużlowców nad piłkarzami i na odwrót. Stanęło na tym , że najlepiej byłoby rozegrać mecz speedrowerowy! Ciekawe czy do tego dojdzie. Nie obyło się bez uhonorowania byłych zawodników, ci którzy obchodzili okrągłe urodziny otrzymali pamiątkowe plastrony a razem z pozostałymi zawodnikami, pamiątkowe medale. Wszyscy wyróżnieni Antoni Dudek, Erwin Brabainski, czy Józef Jarmuła, zgodnie jak zawsze stwierdzili, że tu musi żużel wrócić. Pamiątki otrzymali także pozostali uczestnicy gali.

Krzysztof Sichma i jubilaci Antoni Dudek, Józef Jarmuła, Erwin Brabainski

Od lewej: Kazimierz Bury, Marek Wolniewicz, Maciej Fabiszak, Joachim Wranik, Krzysztof Zarzecki

Nie zabrakło również kwiatów dla pani Ingridy Waloszek, która mocno nam kibicuje w tym, by żużel wrócił do Świętochłowic na stałe – Chciałam również serdecznie podziękować Krzyśkom Sichmie i Basowi, działaczom, kibicom, że szanują pamięć o żużlu i za zorganizowanie takiej wspaniałej imprezy. Moim marzeniem jest, by na „Skałce” znów pojawił się żużel, marzę by doczekać tej chwili, kiedy znów tu będą rozgrywane mecze ligowe. Tego życzę sobie i wszystkim kibicom. –

Ingrida i Damian Waloszkowie

– W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Prezydenta, też wspominam mój pierwszy raz. Było to chyba w 1959 roku, jak Paweł odbywał służbę wojskową w Legii Warszawa. Przyjechał na jakiś mecz towarzyski, w którym startował i usadowił mnie w pierwszym rzędzie, tuż przy starcie. Startowało się wtedy z betonowych płyt. Kiedy ci zawodnicy, wtedy ubrani na czarno, bo nie było tak kolorowo, jak teraz ruszyli, kiedy nad stadionem było słychać ten warkot silników to aż mi się „wnętrzności obróciły”. Wiedziałam, że w u nas są wyścigi ale nigdy wcześniej nie byłam. Ten pierwszy raz pamiętam do dzisiaj. –

Wspominany przez panią Ingridę Waloszek start na betonowych płytach. Stadion KS Śląsk Świętochłowice tzw. Hasiok

Po części oficjalnej, wszyscy zasiedli do przygotowanego poczęstunku i zaczęły się wspominki. W pogodnej atmosferze, nawet te najgorsze i najcięższe momenty w historii, wszyscy potrafili je po latach wspominać z humorem. Przy muzyce kwartetu Power of Wings, czas mijał nadspodziewanie szybki a wspomnieniom nie było końca.